Pułapka proteinowego batonika

Pułapka proteinowego batonika

Batoniki proteinowe smakują większości, nawet tym, którzy nie przepadają za płynnymi odżywkami białkowymi. Wydawałoby się, że jest to dobre rozwiązanie, które pozwala urozmaicić dietę sportowca. Do tego batonik proteinowy można wszędzie zabrać ze sobą, co w przypadku jajecznicy nie jest już tak oczywiste. Rzeczywistość jednak nie jest tak różowa jak by się wydawało. Tradycyjnie już trzeba czytać składy. W przypadku niektórych batoników na pierwszym miejscu w składzie znajduje się syrop glukozowy. Czasami występuje on w parze z tłuszczem palmowym, a więc tłuszczem, który zawiera kwasy tłuszczowe nasycone. Sprzyjają one otyłości, cukrzycy i podnoszą poziom złego cholesterolu. Przypuszczalnie zjedzenie takiej przekąski raz na jakiś czas nie odbije się tragicznie na naszym zdrowiu. Ryzyko pojawi się jednak, gdy zaczniemy batoniki jeść codziennie. Albo poszukamy batonów o dobrym składzie, albo zaczniemy robić je samodzielnie, albo po prostu z nich zrezygnujmy, gdyż potencjalnie zdrowy smakołyk zamienia się w kulinarny grzeszek.